12 września 2014

Odtwarzacz mp3 Matsui MAT 120MR 2GB, czyli jak umilić sobie jazdę na rowerze

W tym artykule opisuję wrażenia z użytkowania mojego drugiego odtwarzacza mp3, który kupiłem niedawno, bo poprzedni uległ uszkodzeniu, a właściwie, to ja mu pomogłem stać się bezużytecznym :) Tym razem mój wybór padł na "firmowy" odtwarzacz, w odróżnieniu od poprzedniego, bo tamten poprzedni to był jakiś no name, czyli po prostu Digital Mp3 Player. Aczkolwiek jeden i drugi jest Made In China, zgodnie z hasłem:

"Bóg stworzył świat, a reszta została zrobiona w Chinach" :)

Była to jakaś wyprzedaż na allegro odtwarzaczy pochodzących z wystawy, ale cena była atrakcyjna, dlatego zdecydowałem się go kupić. Urządzenie to wyprodukowała firma Matsui, a model to MAT 120MR 2GB.


Odtwarzacz mp3 Matsui MAT 120MR 2GB, czyli jak umilić sobie jazdę na rowerze
© Mirek W. / Podczas włączania na wyświetlaczu pojawia się nazwa firmy



Tym razem mój wybór podyktowany był dwoma czynnikami:

  • niska cena
  • zasilanie z baterii AAA

Zrezygnowałem tym razem z obsługi kart pamięci, jako że odtwarzacz ten posiada wbudowaną pamięć o pojemności 2 GB, co jest właściwie całkiem wystarczające, o czym mogłem się przekonać użytkując poprzedni odtwarzacz. Miałem do niego kartę pamięci o pojemności 8 GB i praktycznie zawsze wykorzystywałem na pliki mp3 mniej niż 2 GB, dlatego stwierdziłem, że zrezygnuję z obsługi kart pamięci, bo i tak wybór odtwarzaczy był bardzo mały.



Odtwarzacz mp3 Matsui MAT 120MR 2GB, czyli jak umilić sobie jazdę na rowerze - widok od dołu
© Mirek W.



Wyświetlacz jest niemal identyczny, podświetlony na niebiesko i pokazujący informacje w bardzo podobny sposób, a różnice są właściwie kosmetyczne.



Odtwarzacz mp3 Matsui MAT 120MR 2GB, czyli jak umilić sobie jazdę na rowerze - wyświetlacz podświetlony na niebiesko
© Mirek W. / Tytuł piosenki jest przewijany w lewo, dlatego wygląda jak rozmyty.



Odtwarzacz nie posiada też radia, co mi właściwie w ogóle nie przeszkadza, bo zdecydowanie wolę słuchać tylko starannie wyselekcjonowanych przeze mnie utworów muzycznych, które mają pozytywną energię i lepiej się przy nich pedałuje. Posiada również dyktafon, ale nie zamierzam go używać :)

W zestawie znajdują się słuchawki oraz sprzedawca dołożył gratis jeden akumulatorek Star Power o pojemności 2500 mAh. Jako że odtwarzacz nie posiada opcji ładowania przez port USB, to będzie potrzebne takie urządzenie, żeby ładować pojedynczy akumulatorek, lub będzie trzeba kupić do pary drugi akumulatorek i ładować ładowarką. Być może są takie ładowarki, które umożliwiają ładowanie jednego akumulatora, ale ja niestety posiadam taką, która ładuje parami i dlatego dokupiłem drugi.



Odtwarzacz mp3 Matsui MAT 120MR 2GB, czyli jak umilić sobie jazdę na rowerze - słuchawki douszne
© Mirek W. / Słuchawki dołączone do odtwarzacza grają na prawdę nieźle, jak za tą cenę



Cały zestaw kosztował zaledwie 22 zł, czyli o 1 zł więcej niż zapłaciłem za poprzedni odtwarzacz, ale do tamtego musiałem dokupić jeszcze kartę pamięci, więc w sumie ten wyszedł taniej. Druga istotna sprawa, to słuchawki dołączone do urządzenia, i te które były sprzedawane z tym odtwarzaczem zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie. Grają bardzo dobrze, głośno i nawet lepiej niż słuchawki HDS-3, których używałem z poprzednim odtwarzaczem, czyli te od telefonu Nokia 6230.



Odtwarzacz mp3 Matsui MAT 120MR 2GB, czyli jak umilić sobie jazdę na rowerze - widok od spodu na akumulatorek
© Mirek W. / W zestawie był akumulatorek o sporej pojemności



W odtwarzaczu można zmienić oprogramowanie, ale raczej nie będę tego próbował. Aktualnie wgrana jest wersja SDK 2.611.CMA 061111 i szukając w necie informacji na ten temat wychodzi na to, że nie ma nowszej. Do urządzenia można podpiąć smycz i powiesić na szyi, co jest niezwykle wygodne, a jego niska waga wynosząca około 40 gram razem z włożonym akumulatorkiem, nie przeszkadza w noszeniu.

Producent wyposażył odtwarzacz w przełącznik służący do blokowania wszystkich przycisków, co jest bardzo przydatne, bo zapobiega przypadkowemu wciśnięciu któregoś z przycisków. Kolejnym wygodnym rozwiązaniem jest takie umieszczenie klapki od baterii, że można ją otworzyć bez ściągania zatyczki ze złącza USB, jak to miało miejsce w przypadku poprzedniego odtwarzacza.



Odtwarzacz mp3 Matsui MAT 120MR 2GB, czyli jak umilić sobie jazdę na rowerze
© Mirek W.



Minusem jest to, że złącze USB nie jest w standardzie 2.0, przez co wgrywanie plików zajmuje stosunkowo dużo czasu, w porównaniu do urządzeń pracujących w nowszym standardzie. Oczywiście jak przystało na sprzęt z dolnej półki, nie unikniemy czasem pewnych problemów jakie mogą się pojawić :) O ile odtwarzanie plików nie jest przerywane, jak to miało miejsce w przypadku poprzedniego odtwarzacza, tak zauważyłem, że czasem w ogóle nie chce odtworzyć danego pliku. Jest to zdecydowanie mniej uciążliwe, bo wtedy urządzenie przechodzi do odtwarzania kolejnego pliku i w trybie losowym nie jest to zauważalne.

Jak na razie mimo drobnych niedogodności, zdecydowanie jestem zadowolony z odtwarzacza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie reklamować stron w komentarzu.